Kupiłem te słuchawki po przeczytaniu kilku pochlebnych recenzji w prasie branżowej-niestety nie są to słuchawki tak idealne jak o nich piszą,niemniej jednak są to jedne z najlepszych słuchawek jakie posiadam.
Brzmienie jest masywne,twarde,ciśnienie basu jest takie jakbyśmy stali na koncercie z głową przy perkusji ,a jednak są też bardzo szczegółowe,nie gubią nic z przekazu,słychać każde szarpnięcie strun,zwłaszcza gitara basowa brzmi jak na żywo-czujesz wibracje basu.Basu jest zrównoważona ilość,nie przykrywa reszty pasma,wysokie tony są mocne,wyrażne i bardzo rozdzielcze,średnica jest naturalna,ani chłodna ,ani ciepła,no i dynamika..dynamika jest świetna, najlepiej brzmią nagrania z koncertów.Zdecydowanie nie są to słuchawki dla audiofilskiego plumkania,nie mają zwiewności,delikatności,ciepła-one są stworzone do ciężkiego gitarowego łojenia-dla miłośnika heavy pozycja obowiązkowa!
Ultrasone 2900 pro mają 40ohm impedancji,ale nie oznacza to, że można je podłączyć do byle czego,zarówno,żródło jak i wzmacniacz muszą być wysokiej klasy-dopiero wtedy te słuchawki pokażą na co je stać-ja najczęściej używam je z tranzystorowo-lampową hybrydą,żródłem jest hegel hd 10,w takim zestawie bardzo różnicują nagrania-jeżeli płyta została w studio zniszczona loudnessem,to niestety na tych słuchawkach nie da się sluchać,pokażą każde potknięcie realizatora dzwięku.Ja kupiłem je używane,więc myślałem że są już wygrzane-po założeniu na głowę przeżyłem straszne rozczarowanie-bas zalewał wszystko,średnica wrzeszczała,wysokich prawie nie bylo-po 2 tygodniach ciągłego grania nagle nastąpił przełom-zaczely grać jak należy-to tyle w temacie wygrzewania,wymagają baardzo długiego...i pomyśleć że kiedyś nie wierzyłem w tzw wygrzewanie...
Podsumowywując: w mojej opinii słuchawki idealne do wszelkich odmian heavy metalu,rozdzielczość,dynamika no i ten bas...